Co zrobić z masą drobniutkich kamyczków? Kamyczków tak drobnych, że nawleczenie ich na nitkę z użyciem igły w ogóle nie wchodziło w grę? Postawiłam na bransoletkę, po czym każdy z fasetowanych kamyczków pojedynczo nawlekłam na nić dość grubą, żeby utrzymała całość i dość cienką, żeby przeszła przez maleńkie dziurki. Nawleczenie stosunkowo dużego hematytu- ok 3mm, jako dopełnienie bransoletki, było już dziecinnie proste:) Zielone kamyczki mają około 2mm średnicy i są fasetowane, dzięki czemu pięknie się mienią - nie mogłam przejść obok nich spokojnie, kiedy zobaczyłam te maleństwa na sklepowym wieszaku, widziałam, że do domu pojadą ze mną :)
Uwielbiam takie drobiazgi, śliczna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej doceniam urok takich drobin! Piękne :)
OdpowiedzUsuńDlatego u mnie w pracowni pełno drucików :D do nawlekania tych najmniejszych koralików :D
OdpowiedzUsuńBransoletka fajna wyszła, taka letnia :)