piątek, 27 stycznia 2017

Wieczorowe kropelki - kolczyki

Jakiś czas temu zostałam poproszona o zrobienie eleganckich, wieczorowych kolczyków w połączeniu czerni ze srebrem. Postawiłam na kryształkowe kropelki i sutaszowe zawijaski, chociaż w ferworze tworzenia powstała też wersja koralikowa, ale jak na razie czeka jeszcze na zdjęcia:)





poniedziałek, 23 stycznia 2017

Granatowo biała broszka

Jakiś czas temu mama poprosiła mnie o dwie sutaszowe broszki, pierwszą w kolejce była granatowo biała do sweterka, z ceramicznym kaboszonem i perełkami. Od samego pomysłu, aż do wykonania minęło trochę czasu, ale ostatecznie mam z efektu jest zadowolona:)
 


czwartek, 19 stycznia 2017

Metalowe kwiatki - kolczyki

Cudowne, kwiatowe zakończenia do sznurów trafiły w moje ręce jakiś czas temu i chociaż dopiero niedawno doczekały swojej kolejki, to od samego początku wiedziałam, że na pewno nie staną się elementem naszyjnika, czy bransoletki, a kolczyków. Mimo, że całe zrobione są z metalu, mają w sobie delikatność i dużo uroku, doprawiłam je więc tylko kilkoma kryształkami na drobnym łańcuszku, dodałam jeden większy, bigle i gotowe:)





niedziela, 15 stycznia 2017

Oliwkowa caprice


Jak większość znalezionych w internecie wzorów i ten musiał swoje odczekać, zanim doczekał się realizacji. Przerażał mnie nieco ilością wyplatania i koralików potrzebnych na jedną bransoletkę, ale w końcu nadszedł ten czas, zebrałam materiały, rozłożyłam matę i zaczęłam wyplatanie. Bazę nie wiem kiedy ukończyłam, bo siateczkę z koralików wyplatało się naprawdę przyjemnie, a i sam efekt mógłby posłużyć za bransoletkę. Potem przyszła kolej na fire polish, tu już sprawa nieco się skomplikowała - głównie ze względu na moje gapiostwo... - z tego też względu, cała kryształkowa część poszła do sprucia:) Za drugim razem wszystko poszło łatwiej i lepiej, ale na pewno mogłabym coś jeszcze poprawić:)
















poniedziałek, 9 stycznia 2017

Lapis lazuli - wisiorek

Lubię kamyczki, a jeszcze bardziej lubię robić z nich wisiorki, albo bransoletki, albo kolczyki, albo... Po prostu lubię kamyczki, a jednym z ulubionych (a lista jest długa...) jest właśnie lapis lazuli, w szczególności taki z drobniutkimi żyłkami pirytu i na taki właśnie kamyczek trafiłam jakiś czas temu, a spod igły wyszedł już jako wisiorek w otoczeniu błyszczących srebrnych i matowych "kosmicznych" toho:)










     






piątek, 6 stycznia 2017

"Masajka" heringbone - naszyjnik

Zamarzyła mi się "masajka" w zielonościach i turkusach, a że sznureczkowe wersje naszyjnika niekoniecznie do mnie przemawiały, postawiłam na wersję koralikową w ściegu herringbone. Sznury "wyplotły" się jeszcze w wakacje, ale już gotowe czekały kilka długich miesięcy, nim doczekały się koralikowej końcówki łączącej wszystkie sznury:)







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...