Kolejny supełkowy zjadacz czasu, tym razem w wersji mocno błyszczącej i kolorowej, tym razem mocowanie zasupłanych sznureczków wyszło lepiej i ładniej, nie licząc lekkich przebarwień na skórze, których nie zauważyłam wcześniej, ale przy wszystkich tych błyszczących koralikach w ogóle mi to nie przeszkadza:)
piątek, 28 września 2018
niedziela, 23 września 2018
Jaspisowe jezioro - wisior
Odkąd tylko dostałam ten kamyczek w swoje ręce, razem z cudownego koloru chwostem, wiedziałam dokładnie jak skończy, czyli w delikatnej otoczce, z błyszczącą taśmą cyrkoniową, z długim i przyjemnie miękkim chwostem:) Całość zawiesiłam na sznurku z potrójnego, spiralnego herringbone.
niedziela, 16 września 2018
Supełkowe szaleństwo - brnasoletka
Dużo supełków złożyło się na tą jedną bransoletkę, baaaardzo dużo dla ścisłości i całe mnóstwo czeskich kryształków - w których się zakochałam, dzięki swoim nierównościom wyglądają jak maleńkie kamyczki i jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że "skończą" w taki właśnie bransoletce. Zrobienie jej zajęło dużo czasu, skończyło się obolałymi palcami i małym wypadkiem podczas którego przerwała (tak, tak właśnie, przerwała) się skórka przeznaczona na drugą końcówkę, a jako, że sznureczki były już schowane i podklejone w środku, musiałam improwizować, tak więc powstały przykryte nicią niesymetryczne końcówki:) Na szczęście ta "mała" nierówność nie rzuca się tak w oczy podczas noszenia:)
poniedziałek, 10 września 2018
Czerwone Słońce - wisior
Wstyd się przyznać, jak długo ten wisiorek czekał na rzemyk... Gotowy przeleżał zapomniany w szufladzie jakieś trzy miesiące, zanim znów wyciągnęłam go z woreczka i zawiesiłam na złotym rzemieniu:)
wtorek, 4 września 2018
Prosty wężyk - naszyjnik
Wyplatanie tubular herringbone jest dla mnie mega odprężające, więc chociaż nie jest to biżuteria zbyt efektowna, ale to nie przeszkadza mi w tym, żeby od czasu do czasu zabrać się za taki naszyjnik, czy bransoletkę. Tym razem padło na prosty wężyk:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)