środa, 31 października 2012

Czerń i złoto

Lubię przeglądać internet w poszukiwaniu inspiracji. Ile osób, tyle pomysłów! I to wszystko w jednej wielkiej kopalni jaką jest internet. Są strony, które pochłaniają mnie na całe godziny, a to i tak zwykle za mało, żeby napatrzeć się na wszystko. Ale czasem inspiracje przychodzą ze strony, którą zna się od dawna i na której często się bywało. I tak stało się tym razem. 

Jakiś czas temu Weraph z bloga Koraliki Tudzież zaprezentowała przecudną bransoletkę - podwójną gąsieniczkę z super duo. Nie mogłam się na nią napatrzeć! Krótko po tym, w mojej głowie zaczął kiełkować pewien pomysł... I tak powstała ta bransoletka: 




Bransoletka z dwóch gąsieniczek połączonych złotymi koralikami.




Najwięcej problemów sprawiły same końcówki, te, których użyła Werpah zsuwały się z koralików, tak więc postanowiłam wypleść je sama, korzystając ze ściegu peyote.



Dodam mało skromnie, że jestem z niej bardzo zadowolona:) Wyszła tak, jak sobie zaplanowałam, a połączenie czerni i złota dodaje jej eleganckiego uroku. 

I tak na koniec, pochwalę się jeszcze, że od niedawna moje prace można kupować również w Galerii Unikatu :)

piątek, 26 października 2012

Wymianka babie lato

Nie mogłam nie zgłosić się do wymianki zorganizowanej przez Dianę na jej blogu, tym bardziej, że była to pierwsza wymianka, na jaką się zapisałam. No i temat! Na lepszy trafić nie mogłam! :)

Moją wymiankową parą była Lucyna z bloga "po nitce to kłębka" .

A to cuda jakie od niej dostałam (pozwoliłam sobie "pożyczyć" zdjęcia z jej bloga).

Tu piękna, frywolitkowa kolia, wraz z mega leciutkimi, efektownymi kolczykami:) Jestem pełna podziwu, sama pewnie co najwyżej poplątałabym nitki niemiłosiernie (co też czyniłam z upodobaniem, próbując swoją cierpliwość, ucząc się frywolitkowania). Od dawna chciałam mieć coś frywolitkowego i teraz mam :)


 A tu cała paczka:


Z fajnymi broszkami, w sam raz do jesiennego (a może już raczej zimowego) szala i decupagowym serduszkiem z różą, na razie czekającym na zawieszenie, bo nie mogę zdecydować się gdzie lepiej będzie pasowało:) 

Dziękuję Ci bardzo Lucyno zrobiłaś mi naprawdę udaną niespodziankę tymi cudami:) 

Ode mnie poleciał:


 Komplet koralikowej biżuterii, kolczyki i wisiorek, zgodnie z tematem wymianki,  inspirowane kropelkami rosy podświetlanymi przez wschodzące słońce, oraz dwa filcaki, jesienna, listkowa broszka, oraz breloczek. 

A tu paczka w całości:


 I tu na koniec takie moje spostrzeżenia po kupowaniu serwetek: po pierwsze, był ich taki ogrom, że nie mogłam się zdecydować, dopiero po zawężeniu wyszukiwania do wzorów raczej jesiennych, udało mi się na coś zdecydować. Drugie spostrzeżenie: Strasznie żałuję, że nie "siedzę" w decupagu. Znalazłam tyle świetnych wzorów! Chociażby ten widoczny na zdjęciu z liśćmi i żołędziami, taki jesienny i w sam raz na pudełko.

No ale dość ze spostrzeżeniami, mam tylko nadzieję, że nowej właścicielce serwetek te wzory spodobały się równie bardzo co mi:)

niedziela, 21 października 2012

Gwieździsta bransoletka

Trochę zaległych prac, bo jak na razie, wszystko za co się zabieram, rozpocznę, dobrnę do połowy, a potem rzucam bo... Bo coś tam, zwykle;p Jako, że trochę rzeczy siedzi jeszcze w poczekalni, to mam na razie o czym pisać i co pokazywać, tak więc, jak to się mówi, jedziemy z koksem :)

Wbrew pozorom i temu co widać na zdjęciach, bransoletka nie wzięła swojej nazwy ot tak, z powietrza, chciałoby się napisać, a z prostej przyczyny, zrobiona została z cudnie się mieniących kuleczek nocy kairu, jakich swego czasu nakupowałam sporo z całkiem innym przeznaczeniem (kiedy jeszcze bawiłam się w proste druciaki) i właściwie przez przypadek, bo kupując, zamiast 2 paczek, kupiłam 12, a wszystko dlatego, że się jedynka nie skasowała... I tak sobie leżały te koraliki w pudełku i czekały, czekały, aż się doczekały! 



Wzór pewnie nie jest jakąś innowacją, ale robiłam go z "głowy" nie bazując w sumie na niczym, za inspirację biorąc jedynie bransoletki które prezentowałam na blogu wcześniej. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zrobić bransoletkę raw'em gdzie poszczególne elementy nie są ze sobą od razu połączone. Powstało więc kilka kwadracików, które "wystroiłam" drobnicą i metalowymi kuleczkami, a potem połączyłam w bransoletkę. Trochę to pracochłonne, ale efekt nawet, nawet mnie zadowala, więc, w podsumowaniu, nie było tak najgorzej. 


Szkoda, że na zdjęciach nie bardzo widać, jak mienią się te koraliki. 

Dostępna na Artillo.pl

Miało być krótko, a tu proszę jak się rozpisałam... No nic to, czasem się zdarza. 

Dziękuję za komentarze:)

wtorek, 16 października 2012

Wymianka kolczykowa

Dopadła mnie niemoc twórcza. Jakoś tak nie mogę się dzisiaj za nic sensownego złapać. Nawet spruć tego, co nie wyszło mi się nie chce. I pewnie byłabym zwaliła to na pogodę, ale nie bardzo jest jak, skoro cały dzień właściwie świeciło słońce :)

No ale koniec jęczenia, trzeba się przecież pochwalić. W poprzednim poście wspomniałam o wymiance kolczykowej, na którą zapisałam się u Kasi, a oto jej efekty:


 Od Kasi "przyleciały" do mnie cudne, wiszące kolczyki. No i się błyszczą! Pozostaje tylko dziękować: dziękuję!

Za to do Kasi poleciały plecione kropelki, na życzenie bez bigli :)

I to by było na tyle. Idę kontemplować niemoc:)

Dziękuję za wszystkie komentarze:)



sobota, 13 października 2012

Wymianka i wyzwanie.

Mój komputer mnie nie lubi. Albo z jakiegoś dziwnego powodu się mnie boi (zgadnijmy dlaczego... ;p) bo wybitnie nie chce dzisiaj ze mną współpracować. No ale jestem i piszę :)

Muszę się pochwalić wymianką kolczykową, na jaką niedawno się zapisałam u Kasi i korzystając z okazji, że moją parą była sama organizatorka, zaproponowałam jej dodatkową wymiankę, już bardziej prywatną. I tak trafiła do mnie ta cudna bransoletka: 


 Wygląda pięknie i delikatnie, dziękuję Kasiu! :)

A do Kasi w zamian poleciały oplatane kuleczki:




 A o właściwym przedmiocie wymianki później:)

I jeszcze, na ostatni niemal moment, chociaż sam pomysł zrodził się wcześniej, ale z realizacją, z braku materiałów musiałam czekać, oto ukraiński ptaszek:


 Ptaszek filcowany na sucho, podklejony sztuczną skórą, doprawiony piórkami w kolorze ukraińskiej flagi.

Broszkę zgłaszam na wyzwanie tematyczne Kreatywnego Kufra którym jest Ukraina.

Broszka inspirowana pracą pewnej projektantki, jaką znalazłam w internecie, przekopując google w poszukiwaniu inspiracji.


Grafikę tą znalazłam tutaj (ale nie jest to chyba strona twórczyni). 

Ptaszek początkowo miał przypominać te z grafiki, stwierdziłam jednak, że tego typu ogon, zbyt łatwo mógłby odpaść, zdecydowałam się więc na rozwiązanie piórkowe.


środa, 10 października 2012

W końcu!

Nauczyłam się! 



Długo to trwało, kosztowało wiele prób i błędów, ale w końcu dałam radę. Wszystko za sprawą siostry (znów;p) która kupiła odpowiednie koraliki, szydełko i kazała mi dziergać. Nie powiem, nie było łatwo, jak już załapałam podstawę, to okazało się, że gdzieś tam w trakcie szydełkowania w niewyjaśniony sposób zjadłam koralik, a przez różnice w napięciu nitki "łamała" się. Oczywiście nie mogłam oddać jej takiej pogiętej i szczerbatej bransoletki, sprułam więc wszystko i zaczęłam od nowa. Druga próba wyglądała lepiej, ale za mocno ściągnęłam nitkę (do tego stopnia, że szydełko w oczko pod koralikiem musiałam wpychać, na tyle mocno, że środkowy palec miałam cały "podziubany" przez szydełko...) gotowa bransoletka była tak sztywna, że śmiało mogłaby robić za łuk. To, co widać na zdjęciu to efekt trzeciego podejścia i została zaakceptowana zarówno przeze mnie, jak i przez siostrę. 

Koraliki to srebrzone w środku zieloności  euroclassu.




Niedawno powstała ta, druga jak na razie bransoletka sznurem koralikowo szydełkowym, w paseczki, również z koralików euroclassu w dwóch odcieniach. Obra kolory różnią się od siebie znacznie bardziej, niż jest to widoczne na zdjęciu. 

piątek, 5 października 2012

Sowi breloczek i...

Siostra, męczyła, męczyła i wymęczyła, psze państwa, o to sowa:




Filcowana na sucho, podklejona sztuczną skórą. Nie jest idealna, kilka rzeczy można by zrobić inaczej, ale i tak jestem z niej zadowolona, bo to pierwsza taka. Służy jako breloczek do kluczyków od samochodu. 

Wspominałam, że lubię jesień? Wspominałam. I ledwie tylko wspomniałam, od razu się pochorowałam, a mój entuzjazm odrobinę przygasł. Ale podbudowałam go, kiedy zabrałam się za to:



Mało to biżuteryjne, właściwie z koralikami nie ma nic wspólnego, ale już z handmade'm owszem. DIY na te świetne świeczniki znalazłam w kopalni pomysłów jakim jest internet, niestety zapisałam jedynie obrazek bez adresu stronki, więc nie podam tu linka.Ale przepis jest prosty: trochę gałązek, klej (ja użyłam kleju na ciepło) prosta szklanka z grubszym dnem na którą przyklejamy gałązki (całość na końcu przewiązałam jeszcze sznurkiem i dodałam sztuczny listek). Użyłam grubszych i cieńszych gałązek odpowiednio do poszczególnych świeczników. Gałązki zebrałam podczas "grzybobrania", w cudzysłowie, bo grzybów nie znalazłam, ale chociaż z gałązkami wróciłam :)

A tu oba:

Najbardziej podoba mi się to, że mogą być właściwie na każdą porę roku, wystarczy zmienić listki na gwiazdkę, czy jakiś inny świąteczny akcent, lub na kwiaty i już mamy ten sam, ale "inny" świecznik.



wtorek, 2 października 2012

Jesienna, miodowa bransoletka.






Już jesień. A raczej już październik chciałoby się napisać. Szybko przyszedł, po lecie, które szybko minęło (a którego właściwie, ze względu na nieciekawą pogodę, nawet za bardzo nie odczułam, stąd pewnie poczucie, że trwało bardzo krótko). Ale nic to, lubię jesień, chłodne poranki z rosą na trawie i mgłą podświetlaną wschodzącym słońcem. Lubię grzyby (chociaż te w sumie pojawiły się jeszcze latem, ale i tak nieodmiennie kojarzą mi się z jesienią) lubię na przekór chyba wszystkich szybko zapadające wieczory i ich chłód, lubię dywany z kolorowych liści i spadające właśnie teraz kasztany i orzechy. I nie wiem czemu, ale jesień kojarzy mi się z miodem. Złocistym, prawdziwym, prosto z pasieki, bez chińskich antybiotyków. 

Stąd też ta bransoletka, lekko jesienna, ale baaardzo miodowa:) 

Podstawa z raw'u na duże perełki, na górze gniecione perełki 4mm w złoto - pomarańczowym kolorze i szklane drobinki euroclassu w opalizującym, miodowym kolorze. 

Bransoletka dostępna na Artillo.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...