czwartek, 29 grudnia 2016

W brązach i chabrach - kolczyki

Jako, że do Sylwestra już całkiem blisko, bohaterami tego postu będą kolczyki, które myślę, że całkiem dobrze wpisują się w Sylwestrowo - karnawałowy klimat:) Odleżały swoje w pudełku, kiedy z pełnym krytycyzmem stwierdziłam, że nijak nie pasuje mi ich wykończenie i dopóki nie wymyślę innego rozwiązania nie ujrzą światła dziennego. Natchnęło mnie całkiem niedawno, poprzednia wersja poszła do prucia, a jako, że nowa przypadła mi do gustu, to tak już zostało:)







Udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku! :)

sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

Nie zdążę już odwiedzić Waszych blogów, nim rozpocznie się świętowanie, dlatego chciałabym życzyć Wam wszystkim wesołych i spokojnych świąt, spędzonych w rodzinnej atmosferze, mnóstwa prze smacznych potraw na świątecznym stole i wymarzonych prezentów pod choinką:)

Wesołych Świąt!!




niedziela, 18 grudnia 2016

Naturalne wianuszki

Pozostając dalej w tematyce około świątecznej, dziś znów wianki, tym razem w wersji naturalnej:)





środa, 14 grudnia 2016

Bombki trzy

W szaleństwie świątecznej twórczości, popełniłam też między innymi te trzy ptaszkowe bombki, jeden z moich ulubionych, każda inna, chociaż  serwetka z tej najmniejszej gościła na moijej choince już w zeszłym roku na innej bombce:) Dawno już nie miałam takiej frajdy siedząc przy decoupagu, najwięcej czasu pochłonęła pierwsza z rudzikiem, sporo musiałam podmalować, ale satysfakcja z ukończenia była ogromna. Ta z parką tylko w teorii była łatwiejsza, bo wycinanie zawijasów z zadrukowanej nutkami serwetki było nie małym wyzwaniem, a kolejnym okazało się ładne wycieniowanie ich na bombce:)










sobota, 10 grudnia 2016

Niebieskie wianuszki

Nie byłabym sobą, gdybym przed świętami nie przygotowywała dekoracji. Nie żebym ich nie miała... Ale zawsze jest pomysł na coś jeszcze:) Chyba tylko na szczęście braknie czasu na to, żeby zabrać się  za wszystko co chodzi mi po głowie, bo nie wiem gdzie bym się z tym podziała. Pierwsze dwa powstały dla rodzinki:)




poniedziałek, 5 grudnia 2016

Matowa Mandala - Wisior

 Lubię wyszywać wisiory, a te w formie medalionów są w ścisłej czołówce moich ulubionych (a ten do tego przypomina też mandalę - jeden z moich ulubionych motywów), nie powstrzymuję się więc w ogóle i jeśli tylko najdzie mnie natchnienie, chwytam za igłę i działam. W przypływie jednego z takich natchnień i podczas spotkania Koralikowego Pomorza, powstał ten wisior:





czwartek, 1 grudnia 2016

Labradoryt w niklu - wisior

Labradoryt z dzisiejszego posta na swoje koralikowe ubranko czekał niemal dwa lata, owszem, światło dzienne widywał często, bo częśto wyciągałam go z pudełka, żeby sobie na niego popatrzeć. Nie powiem, że próbowałam zdecydować się na to którą stronę wyeksponuję, bo od samego początku wiedziałam, że cokolwiek bym nie zrobiła, musi być dwustronne, bo obie miały w sobie to coś:) Oczywistym wyborem w taiej sytuacji było oplecenie kamienia koralikami, ale nim w moje ręce trafiły niklowe toho i nim w końcu zdecydowałam się zmierzyć z tematem... No właśnie, minęło dużo czasu:) Ale jest, mój i tylko mój, niezwykły kamyk w monochromatycznym otoczeniu koralików, z każdej strony całkiem inny:)








sobota, 26 listopada 2016

Jesienne cukiereczki na lnie

Dzisiaj komplecik, który nie powstałby, gdyby nie wór koralików, jakie przywiozła mi ze swoich podróży Tosia, wszystkie koraliki razem można było liczyć dosłownie w kilogramach, a część tego szczęścia, która wypadła na mnie, powoli zamienia się w biżuterię:) Kiedy zobaczyłam te koraliki, od razu wiedziałam, że skończą w lnianym naszyjniku, a że zostało ich całkiem sporo, to powstała też bransoletka, wszystko w cudownych, jesiennych kolorkach:) 






niedziela, 20 listopada 2016

Czerwone kropelki - kolczyki sutasz

Kolejna wersja śmietankowego sutaszu w połączeniu z intensywnymi kolorkami, tym razem soczystą czerwienią kryształków:)





środa, 16 listopada 2016

Indiańskie frędzle

Indiańce to frędzle, a frędzle to moja wielka miłość, więc od czasu do czasu, musi powstać jakieś frędzelkowe cuś:) Cudowny mat oliwkowych i morskich koralików postanowiłam złamać mocno błyszczącymi metalikami i chyba całkiem nieźle to łamanie wyszło:)



sobota, 12 listopada 2016

Turkusowy komplecik

Herringbone to zdecydowanie jeden z moich ulubionych ściegów, a w szczególności jego wersja tubular i podczas wakacyjnych podróży, z przyjemnością zajęłam się wyplataniem naszyjników różnistych i tej jednej, skromnej pary kolczyków, do kompletu z naszyjnikiem:)

 



poniedziałek, 7 listopada 2016

Jesienny listek - broszka

Wspominałam już, że lubię jesień? Że lubię spadające liście, szybko zapadające wieczory? Ano lubię. I to bardzo. I całe swoje uwielbienie po raz kolejny przelałam w koralikowy listek:)






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...