Po trójkątach były krople. To w takim skrócie:) Jak już kolczyki z tego posta zyskały swoją ostateczną formę, w kolejce ustawiły się kropelki w równie cudownym, morskim kolorze, a jako, że nadal oscylowałam wokół kremowych klimatów, postawiłam na jednokolorowy sutasz:)
sobota, 29 października 2016
poniedziałek, 24 października 2016
Kremowo czwerwone kolczyki
Sutaszowa wena nie puszczała długo i nie mogłam się powstrzymać przed szyciem kolejnych par, długaśnych kolczyków:)
środa, 19 października 2016
Morskie trójkąciki - kolczyki sutasz
Kryształkowe trójkąciki, to zdecydowanie nie najłatwiejszy materiał, do osadzania w sutaszu. Nie bardzo wiadomo jak to złapać, jak przymocować, żeby nie wypadało, po wielu próbach i frustracjach (bo oczywiście, zamiana planu, co do sutaszu, nie wchodziła w ogóle w grę...) zamocowałam kamyczki, doszyłam resztę, żeby po fakcie uświadomić sobie, że wystarczyło przecież delikatnie okoralikować kryształki, a już sprawa stałaby się sto razy prostsza... Będzie nauczka na przyszłość, a tymczasem kolczyki, z cudownie morskimi trójkącikami zostają u mnie:)
piątek, 14 października 2016
Wariacje na temat - kropelkowy komplet
poniedziałek, 10 października 2016
Cytrynowy komplet
Biżuteria z kamieni naturalnych i srebra, to coś, co chodzi za mną odkąd tylko zaczęłam swoją przygodę z ręcznie tworzoną biżuterią. Może i dzisiejszy komplet nie jest zbytnio odkrywczy, ani oryginalny, ale powstał z cudnych bryłek naturalnego cytrynu, które połączyłam srebrnymi, oksydowanymi kółeczkami:)
środa, 5 października 2016
Czarna kornona, beż i wściekły róż - kolczyki sutasz
Te sutaszowe kolczyki powstały na potrzeby dopełnienia weselnej sukienki, do której żaden z naszyjników, które wymyśliłam, lub miałam nijak nie pasował, postawiłam więc na duże kolczyki, łączące w sobie kolory sukienki - kremowe tło dla czarnej koronki, z odrobiną szaleństwa w postaci wściekle różowych kryształków. Co bardziej wtajemniczeni, wiedzą, że róż to zdecydowanie nie mój kolor, ale nie mogłam się oprzeć tym łezkom i temu jak świetnie ożywiają te kolczyki, a potem temu, żeby zatrzymać je tylko dla siebie (co nie od początku było takie oczywiste, bo wersji weselnych kolczyków było kilka, a uszu para tylko jedna:). Od razu wkradły się do grona moich ulubionych kolczyków, ubolewam tylko nad tym, że okazji do noszenia ich jest tak niewiele:)
niedziela, 2 października 2016
Srebrne kwaitki - bransoletka
Bransoletka z dzisiejszego posta, jest moją wariacją na temat TEGO wzoru, nie mogłam się powstrzymać, przed dodaniem kilku dodatkowych koralików - wiedziałam, że po tym, jak powstała TA, zachowana całkowicie w oryginalnym wzorze bransoletka, tylko kwestią czasu będzie jak spróbuję sił w swojej wersji:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)