poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jak wiele...

... można wycisnąć z dwóch paczek koralików? 

Okazuje się, że całkiem sporo:) A przynajmniej mi udało się zrobić trzy szydełkowe bransoletki i kolczyki, a jeszcze trochę koralików mi zostało:)





 A wszystko to przez siostrę, która nie bardzo wiedziała, co mi dokupić do prezentu. Ja, jak to ja, zaproponowałam koraliki, musiałam jednak złożyć uroczystą przysięgę, że wykorzystam je tylko i wyłącznie dla siebie. Wybrałam dwa metaliczne kolory toho z przeznaczeniem na zwykły sznur koralikowo szydełkowy, bo jakimś trafem wyszło tak, że w swoich zbiorach, nie mam żadnej takiej bransoletki na wyłączność:)




Złota i w krateczkę są na 5k w rzędzie, a ta w paseczki na 6k. Początkowo wszystkie miały być wykończone tak samo, ale jak to zwykle bywa, rzeczywistość weryfikuje zamiary i okazało się, że nie mam na to dość półfabrykatów. W efekcie zielone wykończyłam miedzią, która świetnie współgra z koralikami, za to przy złotej postawiłam na elementy posrebrzane, z jednego powodu... otóż zamarzyło mi się mieć przy niej kilka kryształkowych zawieszek, szpileczki z kulką miałam tylko w kolorze srebrnym. Na szczęście okazało się, że całkiem dobrze to ze sobą gra:)




Jako, że lubię komplety, nie mogłam się powstrzymać przed wypleceniem kolczyków:) Oczywiście według schematu Weraph :)


****

Nie wiem, czy to jakaś zmowa, czy po prostu mój pech, ale jakoś ostatnio wszelkie sprzęty niechętnie ze mną współpracują. Dysk umarł śmiercią naturalną (choć wzbudzającą skrajne emocje) i nic nie wskazuje na to, żebym była w stanie go reanimować, pendraki się rozsypują, a na domiar złego, przeglądarki płatają mi jakieś figle, tak, że dzisiejszą notkę męczę już chyba od 40 minut... Jak tak dalej pójdzie, to zrobię sobie przerwę od komputera, bo jeszcze jakiegoś załamania nerwowego się dorobię;p



29 komentarzy:

  1. Normalnie mistrzyni wyciskania :) Wszystko śliczne i pieknie te kolory w rivoli się prezentują!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta biżuteria "z połyskiem" :) A komputerem się nie przejmuj, mój też tak czasami ma, ze ciężko się z nim dogadać - zatnie się i już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że to takie frustrujące:) Dzięki.

      Usuń
  3. dałaś radę... ;) bardzo pięknie zagospodarowałaś koraliki, ale tym razem to nie one mnie najbardziej urzekły, tylko miedziane wykończenia - prezentują się fenomenalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, trochę nad nimi kombinowałam, ale tak mi się spodobała gra tych kolorów, że nie mogłam zrezygnować z tego pomysłu:)

      Usuń
  4. Bransy przeurocze, a ich wykończenia po prostu świetne, szczególnie te antyczne! Mistrzyni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, strasznie miło się robi po takich komentarzach:)

      Usuń
  5. Natalia Ty masz chyba cudowny dar rozmnażania koralików. Tyle wspaniałości z dwóch paczuszek? Śliczne! Nie martw się mi przeglądarka i bloger też rzucają kłody pod nogi od paru dni. A dziś jest podobno najgorszy dzień w roku. Dobrze że już się kończy i będzie za nami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, chciałabym, o ile przyjemniej by się robiło, gdyby koralików ciągle przybywało zamiast ubywać:) A co do przeglądarki również mam nadzieję, że to tylko przejściowe problemy. Dzięki.

      Usuń
  6. Szewc bez butów chodzi!! Osobiste kolekcje zawsze trzeba uzupełniać :))), bransoletki bardzo eleganckie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, trzeba, tylko gorzej, że miejsce w pudełkach i skrzyneczkach się kończy :) Dzięki.

      Usuń
  7. Pomysł kolorystyczny ciekawy nie mówiąc już o tym, że aż tyle rzeczy powstało tylko z 2 opakowań,, kto by pomyślał. Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zdziwiłam, że aż tyle można wycisnąć:) Dziękuję:)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zwykłe, po 10 gram, nawet sprawdzałam, bo wydawało mi się ich coś mało w opakowaniu:)

      Usuń
  9. Oj to nawyciskałaś ;) świetny zestaw kolorków !

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne bransoletki, złota bardzo fajnie wyglada a kolczyki cudne:) a złośliwośc rzeczy martwych nie zna granic...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze najtrudniej się zmobilizować, żeby stworzyć coś dla siebie - brawa dla siostry, że tak rozegrała sprawę :) Bransoletki są cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to prawda, dla siebie zawsze odkłada się na później, dzięki:)

      Usuń
  12. Piękne bransoletki. A kolczyki są prześliczne. Muszę i ja w końcu nauczyć się oplatać kaboszon - Twoje cudeńka są zawsze dla mnie inspiracją.Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachwyciłas mnie tym połączeniem miedzi i srebra - zawsze wydawało mi sie ze się "pogryzą" a tu proszę - do odważnych swiat należy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. chciałabym się nauczyć robić takie kolczyki... piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba powinnam wziąć z Ciebie przykład w gospodarności. U mnie całe pudło koralików leży odłogiem, a ja 'nie mam z czego' wyplatać. Robota mi ostatnio nie idzie. Super są te miedziane końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  16. świetna biżuteria, zielony ze złotym wyglada bardzo fajnie ale to ta cała na złoto podoba mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...