wtorek, 4 czerwca 2013

Spiralkowe patyczki

Dziś będzie świeżo i "spod igły". Prawie spod, bo skończone wczoraj. Starsze rzeczy - a sporo ich jeszcze w kolejce - mogą jeszcze trochę poczekać:) Z kombinowania, plecenia i prucia wyszły sobie takie oto kolczyki: 
Oczywiście, jak to ja, od razu się zafiksowałam i powstała jak na razie jeszcze jedna wersja tych kolczyków - niedokończona, więc na razie nie doczeka się premiery - i na tym nie koniec. Ale niestety, jak to zwykle bywa, zawsze jak już wena przyjdzie, czegoś musi zabraknąć... 


Wykorzystałam koraliki toho 11/0 w kolorze opaqe jet i inside color aqua/lt jonquil lined, przekładki i bigle miedziane, za bazę posłużył szklany koralik. 




9 komentarzy:

  1. Śliczne:) też właśnie takie mam w połowie zrobione:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Niestety znam ten ból gdy brak koralików a człek dopiero się rozkręca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne! U mnie też zawsze czegoś brak, a koralików to mam zdecydowanie za mało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwe śliczności:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy pomysł :) kolczyki super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne! Świetnie wygląda ten kształt z takim skręconym wzorem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne i miłe dla oka :) Robią wrażenie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. super! podoba mi się ten podłużny kształt

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...