niedziela, 15 lutego 2015

Galaktyka - wisior

Cóż, prawda jest taka, że tematy kosmiczne nie są mi obce. Chociaż fizyka, w szczególności kwantowa, to dla mnie w dużej mierze czarna magia i kiedy przychodzi do omawiania jej zawiłych praw, mimo koncentracji i naprawdę szczerej chęci zrozumienia o co chodzi, niewiele tak naprawdę rozumiem. Tłumaczę sobie to tym, że najzwyczajniej w świecie, mój umysł nie ze wszystkimi naukami ścisłymi jest sobie w stanie poradzić. Zresztą, fizyka i tak nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem, chociaż, kiedy byłam mniejsza, zamierzałam zostać astronautką, albo co najmniej astronomem a to niestety wiązało się z duuuużą dozą fizyki do ogarnięcia;p

Ale nawet mimo zawiłości, sprzeczności i niesamowitość fizyki kwantowej, moja miłość do kosmosu nadal ze mną pozostała, bo nie muszę znać wszystkich szczegółów zachowań cząstek, aby zachwycać się mgławicami, galaktykami, czy kosmosem samym w sobie. Nie muszę znać wszystkich zagadnień fuzji zachodzącej na Słońcu, żeby zachwycać się jego potęgą i tym, że dzięki niemu żyjemy. Ot, mogę sobie uwielbiać kosmos, za całe jego piękno, z perspektywy laika i totalnego amatora:)

I nic dziwnego, że część tego uwielbienia, czasem trafia do moich prac, czy to za sprawą koralików, czy też kamieni, które udaje mi się gdzieś tam upolować. Lapis lazuli lubię wyjątkowo mocno, dzięki jego głębokiej, niebieskiej brawie i bardzo często zatopionych w nim maleńkich drobinek pirytu, który też bardzo lubię, które przypominają mi nie co innego, jak kosmos właśnie:)



Ten konkretnie kamyczek, ma tak świetnie ułożone drobinki pirytu, że wyglądają one jak oglądana z boku galaktyka spiralna:) Dlatego też, mimo drobnych uszkodzeń samego kamienia, zdecydowałam się właśnie tą stronę pozostawić widoczną.


Dla tych, którzy przetrwali przez ten post - wielkie dzięki! :) 

Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. Piękny wisior i faktycznie jak się przyglądam to widzę bardzo fajnie ułożone te drobinki pirytu :) Można się w niego wpatrywać i wpatrywać... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przetrwałam :) Dla mnie kosmos to kosmos właśnie, podobnie jak fizyka. Wolę niebieskie kolory kojarzyć z wodą lub kwiatkami. Śliczny wisiorek jak oczko wodne obrośnięte żółtymi grzybieniami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest kosmos! Piękny wisior.
    Ja mam męża astronoma amatora, od dawna mnie męczy o jakiś kosmiczny motyw w biżuterii, chyba muszę pójść w Twoje ślady :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny wisior! Co jedna Twoja praca to piękniejsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny kamień w godnej, kosmicznej oprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny wisior, kawałeczek kosmosu na ziemi ;) zapraszam na mojego bloga http://mojekoralikowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmiczny ten twój kosmos:) cudowny, tajemniczy po prostu piękny:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obłędny! Gdybym tylko nosiła takie wisiory to na pewno taki albo podobny zagościł by i u mnie.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. niesamowity :) i naprawde widze wnim galaktyke :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...