sobota, 27 lutego 2016

Szydełkowe z pinch beads

Szydełkowcami z pinch beads zaraziła mnie  Tosia i to na tyle skutecznie, że niemal od razu zaopatrzyłam się w kilka paczek, żeby potem przez krótki czas nie dać się oderwać od szydełka. Tak, tak, przez krótki, bo szydełkowej bransoletki z pinch beads przybywa szybko:)




 Na każdą z bransoletek wykorzystałam dwa opakowania, okazało się, że to nieco za mało na bransoletkę (zabrakło dosłownie 3-4 rządków), dlatego nad zapięciami i przedłużkami z resztek koralików musiałam chwilę pokombinować.


poniedziałek, 22 lutego 2016

Rajska bransoletka

 Tak jakoś się dzieje, że rzadko biorę udział w wyzwaniach i konkursach, a w sumie bardzo je lubię:) Zmuszają do ruszenia głową i obudzenia w sobie dodatkowych pokładów kreatywności, do spoglądania na zagadnienie pod różnymi kątami i wybrania tego, który najbardziej odpowiada temu co "w duszy gra". Lubię to poszukiwanie inspiracji, a potem układanie wszystkiego w głowie, lub na kartce papieru, w całość, w której wszystko będzie ze sobą współgrało, a potem oddawanie się poszukiwaniom odpowiednich koralików i kamyków. Jedynym co sprawia mi problem, to czas, a właściwie jego brak:) 

 Nie od razu wiedziałam jak ugryźć pierwszą z inspiracji do konkursu kalendarzowego  Royal Stone "Raj utracony",owszem, jak Raj według mnie wygląda wiedziałam doskonale: głęboka, soczysta zieleń tropikalnego lasu, z kolorowymi kwiatami, ptakami i robaczkami, ale jak to przelać na koraliki? Wtedy pod rękę wpadła mi wstążka z złotym lureksem o cudownym, zielonym kolorze, naszyłam ją na podkład, a potem... Samo poszło:) Kryształki, perełki, taśmy cyrkoniowe, cała masa koralików, sporo odcinków "Z Archiwum X" i gotowe. Moja wizja Raju, przelana na bransoletkę:) 

Z góry przepraszam za ilość zdjęć;p















Galerię wszystkich, rajskich prac można zobaczyć w oficjalnym albumie konkursowym do inspiracji "Raj utracony".
A jeśli podoba Wam się moja praca, można na nią zagłosować tu:)  
https://www.facebook.com/fanpageroyalstone/photos/a.1231669983513163.1073742207.168049649875207/1231672156846279/?type=3&theater


Wiecie jakie było moje drugie skojarzenie słowa "Raj"? Sklep wielkości marketu wypchany po brzegi koralikami, kamieniami i innymi cudownościami :D I jakby tak dokładnie się zastanowić, to całkiem dobrze współgra z samym tematem "Raj utracony" bo całkiem sporo z tego raju "straciłam" na tą bransoletkę, ale myślę, że było warto, bo dostałam kreatywnego kopa, a przy okazji naszła mnie tez motywacja, do zmierzenia się z innymi wyzwaniami :) Co z tego wyjdzie, się zobaczy:)

poniedziałek, 15 lutego 2016

Czerwone kropelki

Lubię kropelki. Chyba nawet o tym wspominałam... Lubię wykańczać nimi prace - czasami naprawdę trudno mi się powstrzymać;p  Ale daję się czasem ponieść, tak jak przy tych kolczykach i nie dość, że umieściłam kropelki w samym środku kolczyków, to jeszcze dodałam po kropelce poniżej, a wszystko w nieśmiertelnym połączeniu czerni i czerwieni:)







piątek, 12 lutego 2016

Miedzany listek

Ten wisior miał się doczekać premiery gdzieś na jesień, ba! powstał specjalnie na jedno z okołojesiennych wyzwań, ale zgłoszenia na nie się nie doczekał. Tak, to się dopiero nazywa poślizg, zdarza się:) 

Miedzianego listka, a raczej sporej wielkości liścia, kupiłam z myślą o swoim uwielbieniu dla jesiennych, kolorowych liści, miał być zwykłym, prostym wisiorem, ot, takim na łańcuszek, ale jako, że  w międzyczasie na jednej ze stron pojawiło się wyzwanie, wybrałam jeden z kryształków oprawiłam go w Toho i FP, umocowałam do liścia, a z braku łańcuszka w miedzianym kolorze, zrobiłam go sama z wyszperanych z pudełka elementów. Od razu doczekał się swojej premiery na mojej szyi, ale na fotki załapał się dopiero niedawno:)



niedziela, 7 lutego 2016

Wieczorowe krople

Postanowiłam się zmobilizować i wziąć udział w wyzwaniu Sutasz Info które podsunęła mi Tosia.  Zabrałam się za szycie, chociaż nie do końca wiedziałam, co chcę osiągnąć, oprócz tego, że zgodnie z zasadami wyzwania, kolczyki maja być duże i wieczorowe. Po napatrzeniu się na kwiecisty wianek kolorystyka nasunęła się sama -czerwień, róż, śmietanka, a do tego sporo czerni.


 Sama bardzo lubię długie kolczyki, dlatego zastanawiając się nad wielkością, postawiłam przede wszystkim na długość - stąd też pękate krople wieńczące całość:) Podwiesiłam je na srebrnych rombach, które dodają im wieczorowego wyglądu:)





poniedziałek, 1 lutego 2016

Tygrysie oko

Kolejny z kamyczków wyłapanych na wakacyjnym stoisku doczekał się wykorzystania, tym razem padło na sporej wielkości kamyk tygrysiego oka, który pierwotnie miał być wisiorem, doczekał się oprawy z koralików, podkleiłam go nawet i wykończyłam koralikami. A potem stwierdziłam, że wolę go w bransoletce :)


 
Dodałam trochę kamyczków, kilka perełek i kuleczek tygrysiego oka, dużo fire polish, kuleczek i drobnicy  i zabrałam się za wyszywanie, a na koniec uznałam, że jednak dobrze, że wisior stał się bransoletką:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...