Powstawały mniej więcej na równi i dwiema poprzednimi parami kolczyków z wykorzystaniem perłowych, szklanych kaboszonów, ale długo musiały czekać na dokończenie. Między innymi dlatego, że nie mogłam znaleźć odpowiedniego koloru do obszycia drugiego rządku i dopiero kiedy w stacjonarnym sklepie znalazłam woreczek z toho 8/0 w kolorze smoky topaz (chyba, ręki uciąć
sobie nie dam, kolor oceniłam "na oko" bo sam woreczek podpisany nie był), mogłam się za nie zabrać ponownie.
Dopiero kiedy kaboszony zostały obszyte zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak właściwie powinny wyglądać. Jako, że już dawno planowałam frędzelkowate kolczyki, stwierdziłam, że nie zaszkodzi, jak dodam je przy tych.
Długość kolczyków w raz z biglami to 8 cm. Użyłam toho 11/0 w kolorze jet, sl milky peach, i wspomnianych 8/0 sl smoky topaz oraz kryształków fp 4mm w kolorze jet i oczywiście perłowych szklanych kaboszonów. Kolczyki zawiesiłam na miedzianych biglach angielskich.
Bardzo ładne, śliczny kolor kaboszonu, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają takie frędzelki:)
OdpowiedzUsuńSuper te kolczyki, też planuję dodać frędzelki tu i ówdzie ale jakoś zawsze rezygnuję, muszę się chyba przełamać bo efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszły :) ja ostatnio jak robiłam wisiorek to prace nad nim przerwałam na dobre dwa tygodnie bo nie znalazłam w swoich zbiorach żadnych odpowiadających koralików :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O Rajciu!!! Jak zwykle są obłędne!
OdpowiedzUsuń