... można wycisnąć z dwóch paczek koralików?
Okazuje się, że całkiem sporo:) A przynajmniej mi udało się zrobić trzy szydełkowe bransoletki i kolczyki, a jeszcze trochę koralików mi zostało:)
A wszystko to przez siostrę, która nie bardzo wiedziała, co mi dokupić do prezentu. Ja, jak to ja, zaproponowałam koraliki, musiałam jednak złożyć uroczystą przysięgę, że wykorzystam je tylko i wyłącznie dla siebie. Wybrałam dwa metaliczne kolory toho z przeznaczeniem na zwykły sznur koralikowo szydełkowy, bo jakimś trafem wyszło tak, że w swoich zbiorach, nie mam żadnej takiej bransoletki na wyłączność:)
Złota i w krateczkę są na 5k w rzędzie, a ta w paseczki na 6k. Początkowo wszystkie miały być wykończone tak samo, ale jak to zwykle bywa, rzeczywistość weryfikuje zamiary i okazało się, że nie mam na to dość półfabrykatów. W efekcie zielone wykończyłam miedzią, która świetnie współgra z koralikami, za to przy złotej postawiłam na elementy posrebrzane, z jednego powodu... otóż zamarzyło mi się mieć przy niej kilka kryształkowych zawieszek, szpileczki z kulką miałam tylko w kolorze srebrnym. Na szczęście okazało się, że całkiem dobrze to ze sobą gra:)
Jako, że lubię komplety, nie mogłam się powstrzymać przed wypleceniem kolczyków:) Oczywiście według schematu Weraph :)
****
Nie wiem, czy to jakaś zmowa, czy po prostu mój pech, ale jakoś ostatnio wszelkie sprzęty niechętnie ze mną współpracują. Dysk umarł śmiercią naturalną (choć wzbudzającą skrajne emocje) i nic nie wskazuje na to, żebym była w stanie go reanimować, pendraki się rozsypują, a na domiar złego, przeglądarki płatają mi jakieś figle, tak, że dzisiejszą notkę męczę już chyba od 40 minut... Jak tak dalej pójdzie, to zrobię sobie przerwę od komputera, bo jeszcze jakiegoś załamania nerwowego się dorobię;p
Normalnie mistrzyni wyciskania :) Wszystko śliczne i pieknie te kolory w rivoli się prezentują!
OdpowiedzUsuńHehe, dziękuję:)
UsuńPiękna ta biżuteria "z połyskiem" :) A komputerem się nie przejmuj, mój też tak czasami ma, ze ciężko się z nim dogadać - zatnie się i już!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że to takie frustrujące:) Dzięki.
Usuńdałaś radę... ;) bardzo pięknie zagospodarowałaś koraliki, ale tym razem to nie one mnie najbardziej urzekły, tylko miedziane wykończenia - prezentują się fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńDzięki, trochę nad nimi kombinowałam, ale tak mi się spodobała gra tych kolorów, że nie mogłam zrezygnować z tego pomysłu:)
UsuńBransy przeurocze, a ich wykończenia po prostu świetne, szczególnie te antyczne! Mistrzyni!
OdpowiedzUsuńDziękuję, strasznie miło się robi po takich komentarzach:)
UsuńNatalia Ty masz chyba cudowny dar rozmnażania koralików. Tyle wspaniałości z dwóch paczuszek? Śliczne! Nie martw się mi przeglądarka i bloger też rzucają kłody pod nogi od paru dni. A dziś jest podobno najgorszy dzień w roku. Dobrze że już się kończy i będzie za nami ;)
OdpowiedzUsuńHehe, chciałabym, o ile przyjemniej by się robiło, gdyby koralików ciągle przybywało zamiast ubywać:) A co do przeglądarki również mam nadzieję, że to tylko przejściowe problemy. Dzięki.
UsuńSzewc bez butów chodzi!! Osobiste kolekcje zawsze trzeba uzupełniać :))), bransoletki bardzo eleganckie!!!
OdpowiedzUsuńO tak, trzeba, tylko gorzej, że miejsce w pudełkach i skrzyneczkach się kończy :) Dzięki.
UsuńPomysł kolorystyczny ciekawy nie mówiąc już o tym, że aż tyle rzeczy powstało tylko z 2 opakowań,, kto by pomyślał. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam, że aż tyle można wycisnąć:) Dziękuję:)
UsuńChyba spore były te paczki.
OdpowiedzUsuńZwykłe, po 10 gram, nawet sprawdzałam, bo wydawało mi się ich coś mało w opakowaniu:)
UsuńOj to nawyciskałaś ;) świetny zestaw kolorków !
OdpowiedzUsuńGenialne :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSuper bransoletki :)
OdpowiedzUsuńpiekne bransoletki, złota bardzo fajnie wyglada a kolczyki cudne:) a złośliwośc rzeczy martwych nie zna granic...:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńZawsze najtrudniej się zmobilizować, żeby stworzyć coś dla siebie - brawa dla siostry, że tak rozegrała sprawę :) Bransoletki są cudne! :)
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda, dla siebie zawsze odkłada się na później, dzięki:)
UsuńPiękne bransoletki. A kolczyki są prześliczne. Muszę i ja w końcu nauczyć się oplatać kaboszon - Twoje cudeńka są zawsze dla mnie inspiracją.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńZachwyciłas mnie tym połączeniem miedzi i srebra - zawsze wydawało mi sie ze się "pogryzą" a tu proszę - do odważnych swiat należy :)
OdpowiedzUsuńchciałabym się nauczyć robić takie kolczyki... piękne :)
OdpowiedzUsuńChyba powinnam wziąć z Ciebie przykład w gospodarności. U mnie całe pudło koralików leży odłogiem, a ja 'nie mam z czego' wyplatać. Robota mi ostatnio nie idzie. Super są te miedziane końcówki.
OdpowiedzUsuńświetna biżuteria, zielony ze złotym wyglada bardzo fajnie ale to ta cała na złoto podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuń