W końcu doczekałam się w miarę ładnej pogody, a odkładana do pudełka biżuteria zdjęć, tak więc możecie spodziewać się w najbliższym czasie wysypu kolczyków, bo to one głownie gościły w pracowni w ostatnim czasie:) Tymczasem dzisiaj koralikowa wersja wieczorowych kolczyków, o których pisałam w poprzednim poście, tutorial na te kolczyki (i na mnóstwo innych cudowności przeglądając przy okazji ten kanał:) możecie znaleźć TU.
Piękne kolczyki! *_*
OdpowiedzUsuńTakie wiktoriańskie;-) Śliczne, założyłabym je z pewnością do teatru! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadne i eleganckie maluchy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudne błyskotki :) Sama nie wiem, która wersja podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńTwoja wersja dużo ładniejsza:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! :)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to co robisz, zwłaszcza sutasz. Bedę podziwiać bo zostanę u ciebie na dłużej
OdpowiedzUsuńProste, eleganckie i wytworne, super na wieczorowe wyjścia :)
OdpowiedzUsuń