Dziś pokarzę troszkę składaczków, na pierwszy ogień moje ulubione gronka w wydaniu hematytowo perełkowym, które powstawały w sylwestra i tym samym stały się pierwszym biżutkiem w 2017r. :)
Te kulki bronzytu czekały na swoją kolej ponad dwa lata, ale w końcu się doczekały metalowych towarzyszy:)
Na fali składania, złożyłam sobie jeszcze jedną parę, z metalową kuleczką w roli głównej, z dodatkiem oponki ametystu i sardonyksu:)
Widzę, że i u Ciebie dzisiaj kamyczki na pierwszym planie :) I bardzo dobrze, bo jak widać, można z nich zrobić prawdziwe cuda:)
OdpowiedzUsuńŚliczne "składaczki", chyba najbardziej urzekły mnie te pierwsze, bardzo lubię taki styl :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, pierwsze skradły moje serce. :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pierwsze, długie i dyndające :) najbardziej w moim guście :)
OdpowiedzUsuń