Nie tylko koralikowe bombki zajmowały moją głowę:) Ostatnio powstrzymywanie się od różnych fajnych i ładnych rzeczy przychodzi mi wyjątkowo ciężko (a najczęściej kończy się totalną porażką;p) to nie mogłam ominąć tych cudnych, świątecznych serwetek, a przecież leżeć w pudełku też nie mogą... :) Tak więc powstały kolejne medaliony, przyprószone śniegiem i cudownie mieniącym się brokatem. Nie wiem jeszcze tylko, gdzie je powieszę, bo te trzy, to dopiero szczyt góry lodowej:)
Piękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne! Też bym się im nie oparła :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są. :D Na okno powiesić, niech ludzie widzą. :D
OdpowiedzUsuńpoczułam zimę:)
OdpowiedzUsuńpoprostu śliczne :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczne! Dla takich medalionów nawet warto kupić nową choinkę, która będzie je godnie prezentować :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wspaniałe. Przecudne robisz te bombki.
OdpowiedzUsuń