Przyzwyczaiłam rodzinę, że co roku przed świętami własnoręcznie robię jakieś ozdoby, czy to na choinkę, czy to do postawienia. Lubię ten czas, bo wiem, że kiedy tuż po Wszystkich Świętych zabieram się do roboty za pierwsze projekty, to święta zdają się przychodzić szybciej:) Poza tym, jako jedna z tych, co to uwielbia zimę, święta i wszystko co z nimi związane, uwielbiam siedzieć nad ozdobami, bo dają taki swoisty przedsmak świątecznego szaleństwa:)
W tym roku postawiłam na domki, putz house, glitter house, lub jak kto woli, bardziej po polsku: brokatowe domki.
Na zdjęciach niestety nie widać, jak świetnie się błyszczą, ale obsypałam je taką ilością brokatów, że nie mają prawa się nie błyszczeć:)
Powstało ich więcej, ale nie wszystkie były udane, więc nie będę się nimi chwalić;p
Super! Z czego je "zbudowałaś"? Ja robię mój z piernika, ale tu brokat odpada:)
OdpowiedzUsuńZ papieru wizytówkowego, jest bardziej sztywny od zwykłego brystolu :)
UsuńSłyszałam kiedyś o czymś takim, jak jadalny brokat, więc sprawa jeszcze nie stracona;) No ale jeszcze takiego cuda nigdzie nie widziałam;)
przepiękne, wyglądają niesamowicie na żywo muszą być o wiele piękniejsze
OdpowiedzUsuńsą przeurocze! i faktycznie na żywo to dopiero muszą wyglądać (i błyszczeć ;) obłędnie
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńJa też w końcu muszę pomyśleć o ozdobach świątecznych, bo czasu jest coraz mniej;)
Pozdrawiam serdecznie
Wow niesamowite:) Pięknie się prezentują! :))
OdpowiedzUsuńA z czego sa zrobione??
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy:)
koziolekhobby.blogspot.com
Jak już pisałam wyżej, z papieru wizytówkowego, jest bardziej sztywny od zwykłego brystolu.
UsuńWspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite.
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia: http://bella-handmade.blogspot.com/
Pozdrawiam