Morskie oko, to jedyna nazwa jaka przychodzi mi na mysl, kiedy patrzę na ten cudownie niebieski agat:) Przeczekał swoje w szufladzie, bo nie wiedziałam, jak ubrać taki kamyczek, żeby nie zabrać mu nic, z jego uroku. Po bardzo długim czasie stanęło na plecionce koralikowej, która pozwala na odkrycie obu stron wisiora, do całości dodałam trochę hematytów i skórzany rzemień:)
Ależ boski! Pięknie podkreśliłaś urodę kamienia :)
OdpowiedzUsuńMam podobny agat i od dawna zero pomysłu na jego oprawę, więc znam ten ból :) Tobie udało się pięknie wybrnąć, wisior wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentuje, bardzo udane kolory!
OdpowiedzUsuńIdealnie oprawiony, cudownie wygląda. :D
OdpowiedzUsuńAle cudo! Serdecznie i cieplutko pozdrawiam -Gosia💚
OdpowiedzUsuńChyba to czekanie twoim kamyczkom robi dobrze bo pięknie je ubierasz nie odejmujesz im uroku a wręcz dodajesz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń