Do tego naszyjnika zbierałam się naprawdę długo, głównie dlatego, że pochłania naprawdę sporą ilość perełek i drobnicy, ale jak tylko Tosia doładowała mnie dużą porcją perełek wprost z Czech, nie miałam już żądnej wymówki, żeby w końcu się za niego zabrać. Wplatanie siateczki pod perełki trwało względnie szybko, ale już przyszywanie perełek zdecydowanie aż tak "szybkie nie było" :) Ale efekt jest tego zdecydowanie warty. Jako, że mój naszyjnik powstał z perełek szklanych i to w dość słusznym rozmiarze, naszyjnik jest dość ciężki, ale już zaczyna mi świtać w głowie myśl o odpowiedniku ale z perełek naturalnych, ale zanim zbiorę odpowiednią ilość, pewnie mini trochę czasu:) Tutorial na naszyjnik możecie znaleźć TU.
Rzeczywiście jak się spojrzy na naszyjnik to dech zapiera w piersiach !
OdpowiedzUsuńCudny jest :):)
Wygląda niesamowicie! :D
OdpowiedzUsuńOjej, jaki on cudny! Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Tonacja idealna na lato! :)
OdpowiedzUsuńWow, piękny! Już na zdjęciu robi wielkie wrażenie, a co dopiero na żywo ;)
OdpowiedzUsuńjest imponujący!!!
OdpowiedzUsuńBoski jest! A kolory fantastyczne! Też sobie muszę taki sprawić :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł , kolory ma boskie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń