wtorek, 11 lipca 2017

Morskie historie - naszyjnik

Do tego naszyjnika zbierałam się naprawdę długo, głównie dlatego, że pochłania naprawdę sporą ilość perełek i drobnicy, ale jak tylko Tosia doładowała mnie dużą porcją perełek wprost z Czech, nie miałam już żądnej wymówki, żeby w końcu się za niego zabrać. Wplatanie siateczki pod perełki trwało względnie szybko, ale już przyszywanie perełek zdecydowanie aż tak "szybkie nie było" :) Ale efekt jest tego zdecydowanie warty. Jako, że mój naszyjnik powstał z perełek szklanych i to w dość słusznym rozmiarze, naszyjnik jest dość ciężki, ale już zaczyna mi świtać w głowie myśl o odpowiedniku ale z perełek naturalnych, ale zanim zbiorę odpowiednią ilość, pewnie mini trochę czasu:) Tutorial na naszyjnik możecie znaleźć TU.






8 komentarzy:

  1. Rzeczywiście jak się spojrzy na naszyjnik to dech zapiera w piersiach !
    Cudny jest :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, jaki on cudny! Napatrzeć się nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny!!! Tonacja idealna na lato! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, piękny! Już na zdjęciu robi wielkie wrażenie, a co dopiero na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski jest! A kolory fantastyczne! Też sobie muszę taki sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyszedł , kolory ma boskie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...