Chwila oddechu od cegiełkowego szaleństwa w postaci niewielkiego, haftowanego naszyjnika. W roli głównej cudnie się mieniące, szklane, Czeskie kaboszony, w kolorze ciemnej zieleni, z dodatkiem oliwkowych toho, ukochanego przeze mnie ostatnio hematytu i kryształków fire polish.
Śliczny naszyjnik wyszedł i bardzo fajne te kaboszony :)
OdpowiedzUsuńJaka wiosna w tej zieleni!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło, a ta zieleń taka wiosenna :)
OdpowiedzUsuńKolory ma świetne, ogólnie piękny naszyjnik :D
OdpowiedzUsuńDelikatny, skrzący się wiosną :)
OdpowiedzUsuń