Kolejny wisiorek, który powstał przy okazji prowadzenia warsztatów, z którym się nie rozstałam, bo jakimś dziwnym i niewytłumaczalnym zrządzeniem losu, chociaż w sutaszu siedzę już od jakiegoś czasu, to doszukać się sutaszowego wisiorka w swoich zbiorach nie mogłam. I winowajcą wcale nie był permanentnie panujący w skrzyni skarbów nieporządek (takie ładniejsze określenie na to, co faktycznie się w niej dzieje...), a po prostu to, że takowego nie posiadam. Więc go sobie zrobiłam, przy okazji, bo przy okazji, ale jest:)
Ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ piękna!!!! Wspaniała!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna kolorystyka, na lato i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńZ tym "nieporządkiem" mam podobnie, łączę się w bólu :)))
Bardzo ładny, chociaż niebieski rzadko do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńenergetyczna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńpiękny kolor sznurka, kamień na jego tle jest bardzo wyraźny :)
OdpowiedzUsuńSzewc bez butów chodzi, skądś to znam :), wisior piękny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny wisior, próbowałam kiedyś sutaszu ale to chyba nie moja bajka więc pozostało mi oglądać prace innych :)
OdpowiedzUsuń