Niektórych eksperymentów z techniką nie jestem w stanie jednoznacznie zakwalifikować jako udane, lub nie. Tak jest z tym wisiorkiem, z jednej strony, guzik który użyłam, ma bardzo fajny kształt i formę, ale z drugiej strony jest tylko metalizowanym plastikiem, z jednej strony bardzo fajnie się go obszywało i wydaje mi się, że wszystko do siebie pasuje, a z drugiej strony, mam wrażenie, że czegoś mi w nim brakuje, ale nie mam pojęcia czego. Tak więc jest sobie wisiorek, po prostu i może lepiej niech już tak zostanie:)
Piękny :) Jestem zdania, że niczego mu nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i ciekawy wisiorek:) Ja kiedyś robiłam też z akrylowego metalizowanego guzika i byłam pewna ,że to tylko na chwilę, że pewnie za chwilę się zetrze a tu już mija 2 lata a on nietknięty;)
OdpowiedzUsuńKolejne cudo widzę!!! Wspaniały wisior. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNastępny wspaniały naszyjnik. Guziczek prawdziwe cudo, nie spotykany wzór. Pozdr
OdpowiedzUsuńUdany i to bardzo, Mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPiękny guziczek , warto było go tak wspaniale oprawić :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik super :)
Guzik jest piękny sam w sobie, więc dodatki są zbędne, moim zdaniem. Niczego nie brakuje ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Wiem, co masz na myśli - też mam czasem mieszane uczucia na temat tego, co właśnie udłubałam. Ale tutaj Twoje wątpliwości są absolutnie zbędne, guzik jest bardzo ładnym metalizowanym plastikiem, a w koralikach prezentuje się bardzo urodziwie i zdecydowanie "nieplastikowo" :) Nosiłabym z przyjemnością!
OdpowiedzUsuńWspaniały! Na pewno nic mu nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńFajny jest, srodek ma bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie, wisiorek jest idealny, a więc niczego mu nie brakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podoba mi się taki jaki jest :) Nie ulepszałabym go ;)
OdpowiedzUsuńPiękny wisiorek..
OdpowiedzUsuńNiech tak zostanie bo jest bardzo ładny. Jak mawiała moja babcia: "Nie trza psuć" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Taki chętnie bym nosiła.
OdpowiedzUsuń