To zadziwiająca zależność - im więcej człowiek ma do uczenia, tym więcej rzeczy do sprzątnięcia pojawia się na horyzoncie :D Po tym jak sprzątnęłam magiczną, koralikową szafkę -a potem znów w niej nabałaganiłam, po tym jak sprzątnęłam biurko - a chwilę później znów nie widziałam monitora za sterty przydasiów, po zebraniu nawet ładnej kupki rzeczy do wykończenia, pilnym okazało się sprzątnięcie bloggera (który przy okazji potrafi doprowadzić do furii...) Tak więc dziś wszelkie zamkowo perełkowe broszki, jakie powstały w tamtym krótkim czasie, z wielkim prawdopodobieństwem, że część z nich była już prezentowana na blogu, ale ja po prostu o tym już nie pamiętam:D
Poza tym, mój mózg też już powoli wrzeszczy -no bo to już nie krzyk, zdecydowanie - o chwilę przerwy od tych dziwnych rzeczy, które niekoniecznie pojmuję, łaskawie postanowiłam udzielić sobie chwilę przerwy na wyklepanie tych kilku zdań:) No bo ile można czytać o postępowaniu egzekucyjnym, prawie rzeczowym, usiłując przy okazji ogarnąć całą tą skomplikowaną i zawiłą księgowość? Jak zdam państwówkę to pójdę i się u... uspołecznię popijając w miejscu publicznym, pyszną, mrożoną kawę:) W sumie, pójdę tak czy siak...
Tak dla zadośćuczynienia zabobonom, nie podziękuję za wszelkie życzenia spod ostatniego posta, ale za odwiedziny, dziękuję jak najbardziej:) A jako, że przed weekendem pewnie już tu nie zawitam, życzę wszystkim udanej końcówki tygodnia i weekendu, spędzonego tak miło, jak to tylko możliwe:)
Nie no, postawię flache temu kto pierwszy sprzątnie Bloggera :))) Strasznie koleś bruździ i życie utrudnia.
OdpowiedzUsuńA brochy boskie, pojęcia nie ma czy były czy nie i tak mi się podobają:))
A ja w zabobony nie wierzę, łamałam wszystkie przed wszelkimi egzaminami i zdawałam śpiewająco :)
Życzę ci zatem złamania pióra (albo długopisu), na pewno zdasz!
Urocze te Twoje suwaczki jak zawsze :) Uśmiałam się bo dokładnie tak samo dopada mnie nagła potrzeba prania, gotowania, sprzątania etc. w samym środku sesji. U..społecznij się i U..kulturalnij na zdrowie ale wyłącznie dzięki zdanym egzaminom których z serca życzę ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te maleństwa :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńO tak, ta zależność pomiędzy uczeniem i sprzątaniem jakże prawdziwa :-)
OdpowiedzUsuńBrochy śliczne, no i oczywiście życzę powodzenia - na pewno się uda :)
Śliczne broszeczki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje broszki. Powodzenia życzę.
OdpowiedzUsuńŁadne broszki :)
OdpowiedzUsuńAle piękne! Ta na przedostatnim zdjęciu to mój numer jeden. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaakk skąd ja znam ten problem.:) Zameczki sliczne.
OdpowiedzUsuńPołamania pióra :)
Śliczne broszeczki... na pewno będą świetnym dodatkiem na wiele okazji:) super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
koralikowyszlak.blogspot.com
Słodziutkie maleństwa ;)
OdpowiedzUsuńja wczoraj zaczęłam od sprzątania biurka a skończyłam na sprzątaniu w koralikach - cały dzień układania a dzisiaj już nic nie widać :)
OdpowiedzUsuńfajnie pokombinowałaś z zameczkami ;)