Pewnie już zanudzam, ale to jak na razie ostatnie z zaplątanych kolczyków. Naprawdę drobiazgi, część wypleciona ma jakieś 2 cm, są bardzo delikatne a przez rozmiary i leciutkie:)
Użyłam matowych perełek w kawowym kolorze (w rzeczywistości jest nieco ciemniejszy niż na zdjęciach), toho 11/0 w kolorze jet i starlight, oraz brązowych, perłowych oponek preciosa. Zawieszona na biglach w kolorze złota.
Piękne maleństwa tworzysz :)
OdpowiedzUsuńśliczne i delikatne!
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba to twoje zanudzanie :P :D
OdpowiedzUsuńOj wcale nie zanudzasz. Kolczyki ślicznie się prezentują. Ja bardzo lubię takie delikatne drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńKolejne, które też mi się b.podobają.pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, delikatne i misterne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Dla mnie czarna magia :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Malowany Imbryczek
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Zapraszam na moje candy:
http://malowanyimbryczek.blogspot.com/2013/05/candy-niespodzianka.html
urocze maleństwa
OdpowiedzUsuń