środa, 22 sierpnia 2012

Motylek i... Liść?

A może lepiej kropelka? Sama nie wiem:) 


 Broszka, jak wszystkie ostatnio, ufilcowana na sucho, podklejona sztuczną skórą. 

Znalazła już nową właścicielkę.

No i na specjalne zamówienie siostry:


Motylek. Wbrew pozorom, to czułki sprawiły najwięcej kłopotu, tak krótki i jakby nie było sztywny zamek, trudno uformować w małe czułki. No ale, jakby nie było, udało się:)


9 komentarzy:

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...