Po batalii o i z komputer jestem i piszę.
Sznur turecki, który opanowałam dzięki Weraph która w swoim tutorialu postanowiła podzielić się swoją wiedzę i pomogła mi udowodnić sobie, że na szydełku potrafię coś więcej, niż tylko prosty koralikowy łańcuszek (chociaż za serwetki pewnie dłuuugo jeszcze się nie zabiorę ;p) Biorąc się za pierwsze próby wykonania myślałam, że będzie to moje największe biżuteryjne osiągnięcie od czasów opanowania ściegu peyote. Tutoraial nie wyglądał na skomplikowany, ale sam sznur już owszem.Zebrałam się do nawlekania, potem do szydełkowania i stwierdziłam, że to wcale nie takie trudne. A przynajmniej nie tak trudne, jak zwykły sznur koralikowo szydełkowy, z którym męczyłam się przedwczoraj, po czy sprułam go całkowicie, niezadowolona z efektów (cały się powyginał - prawdopodobnie przez to, że w niektórych miejscach słabiej naciągnęłam nitkę - gdzieś tam uciekł mi jeden koralik - nie mam pojęcia jak - a sam początek był tragiczny. Ale nic to tam, na pewno będę jeszcze próbować, w końcu nie od razu Rzym zbudowano.
Jako, że bardzo spodobał mi się pomysł wielofunkcyjnych naszyjników, samą podstawę zrobiłam krótszą, tak, że może służyć jako podwójna bransoletka, a następnie dołączyłam cztery kuleczki powlekanego na fioletowo marmuru. Fragment z kulkami można odpiąć od całości.
Długość z koralikową przedłużką 47 cm, bez 35 cm.
Wypleciony z drobnych koralików toho 11/0 w kolorze amethyst i posrebrzanych 3 milimetrowych kuleczek + kulki marmuru.
Piękny wyszedł, pełna profeska! Fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńja coś za turka nie mogę się zabrać, a szkoda bo Twój wygląda pięknie, może choć w połowie udałby mi się jak Twój :)
OdpowiedzUsuńŚliczny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Sylwia D.
też tak łączę naszyjnik, jest ciekawszy bo raz w pracy mam naszyjnik a raz bransoletkę :) co do sznurów ćwicz ! zobaczysz wyjdzie ci, ale sama myślę jak mógł ci uciec koralik?;D
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że pomyliłam się w obliczeniach, dla ułatwienia sobie pracy przesuwałam sobie po 6 koralików, czyli na jeden rządek i gdzieś musiałam się walnąć w obliczeniach i "zjadłam" jednego:) No ale nic, trzeba próbować dalej:)
UsuńŚwietny , nie ma to jak pierwszy .
OdpowiedzUsuń