Dawno nie było niczego szydełkowego, więc dziś bransoletka, która powstała chyba gdzieś w listopadzie... Nie pamiętam nawet dokładnie, tak dawno to było;p Ale w końcu doczekała się swojej premiery, chociaż właściwie trudno mówić o premierze, bo to najzwyczajniejsza szydełkowa bransoletka, w mojej ulubionej, spiralkowej sekwencji. Nawet koraliki są w znakomitej większości zwyklakami:)
Może w końcu uda mi się zmobilizować i cyknąć fotki rzeczy, które powstały w ostatnim czasie, żeby tak całkiem Was starociami nie zasypywać:)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
Ładniutka:) Fajne ma kolorki:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam własnoręcznie wykonywane zakończenia!
OdpowiedzUsuńCo z tego, że stara, skoro bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wzór :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
Ale cudo! Wspaniała bransoletka!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię spiralkowe branse, a Twoja ma do tego śliczne kolorki.
OdpowiedzUsuńświetna spiralka:) i tak fajnie zabudowane zakończenia:)
OdpowiedzUsuńPięknie dobrane kolory. Śliczna :-)
OdpowiedzUsuńzakończenie fajne,muszę takie spróbować zrobić.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo twórcza, bo co tu zajrzę to cała strona biżuterii. Jak zawsze śliczne plecionki koralikowe:)
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów, a faktura bardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńsmakowite kolorki :)
OdpowiedzUsuń