Dużo supełków złożyło się na tą jedną bransoletkę, baaaardzo dużo dla ścisłości i całe mnóstwo czeskich kryształków - w których się zakochałam, dzięki swoim nierównościom wyglądają jak maleńkie kamyczki i jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że "skończą" w taki właśnie bransoletce. Zrobienie jej zajęło dużo czasu, skończyło się obolałymi palcami i małym wypadkiem podczas którego przerwała (tak, tak właśnie, przerwała) się skórka przeznaczona na drugą końcówkę, a jako, że sznureczki były już schowane i podklejone w środku, musiałam improwizować, tak więc powstały przykryte nicią niesymetryczne końcówki:) Na szczęście ta "mała" nierówność nie rzuca się tak w oczy podczas noszenia:)
Świetna bransoletka, bardzo oryginalnie wygląda i robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuń