Nowy rok, nowe biżutki:) Utknęłam przy plecionce koralikowej, więc możecie się spodziewać co najmniej kilku wyplatanych nowości w najbliższym czasie - powiem tylko, że na warsztacie mam właśnie ostatnią parę rivoli:) Dzisiejszy wisiorek, to wariacja na temat TEGO tutoriala. Warjacja dlatego, że jak widać na załączonych obrazkach, efekt tego co wyszło spod moich rąk, nie za bardzo przypomina to, co pokazuje tutorial:) I nie wiem, czy to wina tego, że w ogóle nie rozumiem rosyjskiego (chociaż wydawało mi się, że skład koralikowy odgadłam raczej poprawnie...) W każdym razie, kiedy już się zorientowałam, że coś poszło nie tak, zaczęłam kombinować, bo prucie nie wchodziło w grę i powstało takie cuś:)
Śliczne to "cuś" :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześliczna :)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory.
Pozdrawiam :)
Śliczny wisiorek, ma w sobie dużo uroku :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory tylko raz zdarzyło mi się korzystać z tutka po rosyjsku - nie rozumiałam absolutnie niczego :)