środa, 10 maja 2017

Dropsy o smaku lapis lazuli

Mojego uwielbienia dla kamieni naturalnych nie ukrywałam nigdy, co zresztą widać po "zbiorach" jakie jakimś cudem mi się potworzyły;p Nie potrafiłabym postawić na jeden ulubiony, bo każdy ma w sobie to coś, jednak ale jeśli kiedykolwiek miałabym zrobić listę, gdzieś w czołówce na pewno znalazłby się lapis lazuli, z swoim cudownym kolorem tak często dodatkowo przyozdobiony drobnymi żyłkami pirytu. Walce z kamyczków pierwszy raz zobaczyłam u Tosi i tak zamarzyła mi się bransoletka z "dropsów" a pech chciał, że i w lapis lazuli się takie znalazły:) Przekładki to matowy hematyt fasetowany.


 Do kompletu powstały też kolczyki.

 A jako, że nie chciałam, żeby dwie pozostałe oponki znów zaległy w pudełku, połączyłam je z równie surowym  "dropsem", ale za nic nie mogę sobie przypomnieć co to za kamyczek...

Jak się rozbujałam, powstały jeszcze jedne kolczyki w połączeniu fluorytu, ametystu i hematytu:)




4 komentarze:

  1. Śliczności, zwłaszcza ten komplet z lapisami bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powstała ładna biżuteria. A kolczyków nigdy dość ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne, takiej biżuterii jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za poświęconą mi chwilkę i pozostawiony komentarz:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...