Czasem trzeba sobie poeksperymentować, tym bardziej, jeśli eksperymenty te, w żadnym wypadku nie mogą doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu i psychice:) No ok, z tą psychiką to może tak nie do końca bezboleśnie w koralikowaniu jest... ;p Jakby jednak nie było, ten eksperyment przebiegł gładko i bezboleśnie, nie wiem tylko, jak to tam z tym efektem, bo, cytując klasyka "szału niema". Ale powstała, taka sobie składana bransoletka:
Bardzo fajny efekt końcowy więc zostaw tego klasyka w spokoju :)
OdpowiedzUsuńPopieram Cię Karolinko :) Natalia, prosto, ale bardzo fajnie to wyszło :)
UsuńCiekawy eksperyment i ładna kolorystyka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkoralikowyszlak.blogspot.com
śliczne!
OdpowiedzUsuńEksperyment zdecydowanie uważam za udany :)
OdpowiedzUsuńelegancko i klasycznie, ale nietypowo i z pazurkiem. to się nazywa udany eksperyment! :)
OdpowiedzUsuńTo połączenie dwóch rodzajów sznurów dało świetny efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oryginalna bransoletka. Fajne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie:)! koraliki ze sznureczkiem:) cudo
OdpowiedzUsuńEksperyment jak najbardziej udany! Bransoletka jest piękna i bardzo podobają mi się te kolorki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń