Czasem trzeba sobie poeksperymentować, tym bardziej, jeśli eksperymenty te, w żadnym wypadku nie mogą doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu i psychice:) No ok, z tą psychiką to może tak nie do końca bezboleśnie w koralikowaniu jest... ;p Jakby jednak nie było, ten eksperyment przebiegł gładko i bezboleśnie, nie wiem tylko, jak to tam z tym efektem, bo, cytując klasyka "szału niema". Ale powstała, taka sobie składana bransoletka:
